Proza, poezja, architektura. Wrażenia z ostatnio przeczytanych książek, garść informacji z rynku wydawniczego oraz okazyjne wynurzenia literaturą inspirowane.
Po raz pierwszy z Myśliwskim zetknęłam się 5 lat temu w sytuacji niezwykle stresującej. Poniedziałek, godzina 9:00. Drżącymi rękami przewracam strony arkusza aż wreszcie docieram do tego, czego obawiałam się najbardziej: Analizując i interpretując fragment powieści Wiesława Myśliwskiego "Kamień na kamieniu" oraz wiersz Tadeusza Różewicza "Słowa", zwróć uwagę na przedstawione sytuacje i sposoby kreowania podmiotu mówiącego.
No pięknie, nie znam. Z wierszem sobie poradzę, przynajmniej nazwisko autora brzmi znajomo. Ale kim jest Myśliwski?! Zaczynam czytać zamieszczony fragment i nagle czuję, jak duży głaz spada mi z serca i z łomotem uderza o podłogę. Ależ to się genialnie czyta! Nie ma żadnych niedopowiedzeń, wszystko praktycznie podane na talerzu. Po powrocie do domu obiecałam sobie, że kiedyś jeszcze po Myśliwskiego sięgnę.
I sięgnęłam. Kamień na kamieniu przeczytałam już kilka lat temu i muszę przyznać, że podobało mi się niesłychanie. Teraz zdecydowałam się wrócić do twórczości pana Wiesława i zabrałam się za lekturę Widnokręgu.
Widnokrąg to historia Piotra, wspomnienie dzieciństwa oraz lat młodzieńczych, wydarzeń wkomponowanych w czas II Wojny Światowej i tego, co nastąpiło zaraz po niej.
‘Wspomnienie’ jest tutaj słowem-kluczem. Akcja powieści nie dzieje się bowiem w sposób linearny, nie jest to też typowy bildungsroman. Zamiast przechodzić od punktu A do punktu B, akcja płynie i zatacza koła. W jednej chwili Piotruś wypasa krowy a za chwilę pojawia się ze swoim własnym dzieckiem. Na pierwszy rzut oka nadążenie za akcją może wydawać się trudne ale Myśliwski czyni to w sposób dosłownie mistrzowski, tak więc nie odczujemy żadnych bolesnych przeskoków w czasie. Treść jest tylko pozornie chaotyczna, tak naprawdę całość skupia się wokół konkretnych motywów zawartych w poszczególnych rozdziałach. Warto jednak pamiętać, że wydarzenie wspominane w jednym rozdziale nie zostaje w nim zamknięte lecz często wraca w innym. Zupełnie tak, jakbyśmy słuchali czyjejś opowieści a nie czytali dzieło literackie.
Podobnie jak w Kamień na kamieniu i w tym dziele autor poświęca dużo miejsca opisowi wsi a raczej społeczności wiejskiej i małomiasteczkowej. To jej mentalność i zachowanie jest tak naprawdę głównym bohaterem tej powieści. Są to jedynie pozornie ludzie prości, tak naprawdę wiele możemy się od nich nauczyć. Autor nikogo tutaj nie krytykuje ani też nie gloryfikuje – prezentuje jedynie swoje subiektywne spojrzenie na tamten świat. I to w pełni subiektywne, ponieważ powieść zawiera dużo wątków pochodzących z biografii samego Myśliwskiego.
Po Widnokrąg trzeba koniecznie sięgnąć. I proszę nie zrażać się ani rozmiarem tej opowieści (maleńka cegiełka) ani brakiem porządku w narracji. Całość czyta się szybko i przyjemnie a przy tym ma się przyjemność obcowania z dziełem wybitnym.
Komu polecam?
Wszystkim, bez wyjątku.
Warto również wspomnieć, że książka Widnokrąg w 1997 została laureatką Nagrody Literackiej Nike.