Proza, poezja, architektura. Wrażenia z ostatnio przeczytanych książek, garść informacji z rynku wydawniczego oraz okazyjne wynurzenia literaturą inspirowane.
Proszę państwa, zbliża się jesień. Czas refleksji, zadumy. Idealny moment na sięgnięcie po odrobinę poezji. Tak się składa, że akurat dysponuję kilkoma tomikami, których albo nie miałam jeszcze okazji przeczytać, albo porządnie doczytać. Czas to naprawić.

Część pierwsza: Dom Literatury w Łodzi.
Powyższe dwa tomiki miały swoją premierę w dniu odzywającego się w Łodzi Forum Młodej Literatury (12-13.07.2013). W samej imprezie nie mogłam niestety wziąć udziału, jednak Pamiętnik z powstania oraz Hotel Jahwe przygarnęłam z radością. Współczesna poezja mnie nie zachwyca, jednak cały czas się nie poddaję i szukam kogoś, kto swoim pisaniem udowodni mi, że jeszcze nie wszystko stracone.
Czy uda się to panu Rafałowi i/bądź Szymonowi? No cóż, już po pierwszym, pobieżnym przekartkowaniu tych dwóch cieniutkich zbiorków mogę stwierdzić, że ich lektura będzie ciekawym przeżyciem. I to z wielu różnych powodów.
1