Proza, poezja, architektura. Wrażenia z ostatnio przeczytanych książek, garść informacji z rynku wydawniczego oraz okazyjne wynurzenia literaturą inspirowane.
Miron oślepiony letnim słońcem.
Człowiek Miron praktycznie już przeczytany. Książka numer 10/20 z listy nominowanych do Nike. Półmetek, czyli wypadałoby zrobić jakieś podsumowanie. Tym bardziej, że zbliża się wrzesień a wraz z nim ogłoszenie 7 finalistów. Kto się wśród nich znajdzie? No cóż, nie mnie wyrokować. Mój gust zapewne nie pokrywa się z gustem szanownego jury, poza tym nie przeczytałam też połowy nominowanych książek. Jednak jeśli miałabym wytypować 3 moich dotychczasowych faworytów, to byłyby to następujące pozycje:
1. Ocalenie Atlantydy Zyty Oryszyn
2. Historia niebyła kina PRL Tadeusza Lubelskiego
3. Człowiek Miron Tadeusza Sobolewskiego (tak, recenzja będzie pozytywna)
Są to książki, które czytałam naprawdę z ciekawością. Jeżeli miałabym wskazać jakieś najsłabsze ogniowo z tej dziesiątki, to chyba najmniej do gustu przypadła mi Kaja Malanowska i jej Patrz na mnie, Klaro! Jest to książka ciekawa, ale jednak mimo wszystko trochę wpasowuje się w nurt tzw. literatury kobiecej, która zupełnie mnie nie interesuje.
A co z resztą? Jak już wspominałam w poprzednim wpisie, zaczynają się schody.
Pasja według św. Hanki Janko, Bach for my baby Bargielskiej – jest szansa, że uda mi się je przeczytać.
Morfina Twardocha, Ciemno prawie noc Bator – kolejki w bibliotekach po te książki są ogromne. W dodatku z nieznanych mi przyczyn, wypadłam z kolejki po Morfinę i muszę ponownie startować z pozycji nr 6. Mam przeczucie, że te książki znajdą się w magicznej siódemce (zwłaszcza ta pierwsza), dlatego czuję presję, żeby je zdobyć. Drodzy czytelnicy z Sieradza i Łodzi - pośpieszcie się z lekturą. Ja jestem cierpliwa, ale do czasu.
Nowy, wspaniały Irak Zawadzkiego, Szopka Papużanki, Rdzenni mieszkańcy Kulbackiej – w bibliotekach występują, niestety jedynie w opcji ‘na miejscu’. Paradoksalnie, ja w bibliotece czytać nie lubię. Nie potrafię się skupić, cisza mnie usypia, a od siedzenia w tej samej pozycji boli kręgosłup. No cóż, może jednak się przełamię i uda mi się przez nie przebrnąć.
Fuga Szostaka, Przygody na bezludnej wyspie Sieńczyka – brak w bibliotekach. A szkoda, bo akurat te pozycje chciałam przeczytać. No cóż, może w przeciągu najbliższego miesiąca coś się zmieni (chociaż w to wątpię).
Wiadomości Literackie prawie dla wszystkich Szpakowskiej – tę pozycję akurat mam ochotę nabyć. Póki co jednak muszę wstrzymać się do września (zaczęłam oszczędzać, chociaż nie wierzę w powodzenie tej inicjatywy).
Zobaczymy, jak potoczą się dalej losy mojej przygody z Nike. Szczerze – na początku nie przypuszczałam, że uda mi się przebrnąć przez połowę stawki. A jednak!